piątek, 27 stycznia 2012

Koniec sesji jeszcze przed sesją ;)

Ostatnio nie miałam na nic czasu, ciągle tylko nauka, nauka, nauka... ale to chyba tak jak u każdego. Ten tydzień był najcięższy, zaliczenie poganiało zaliczenie, a jeszcze terminy pisania pracy gonią :( Jednak mogę się pochwalić, że już wszystko za mną :D Tzn. egzaminy już wszystkie za mną, czekam jeszcze tylko na wyniki trzech zaliczeń ale to już tylko formalność...
Teraz odpoczywam leżąc w łóżku i oglądając seriale ;) Jutro zamierzam dla rozluźnienia wybrać się na jakieś małe zakupy, muszę uzupełnić braki poniektórych kosmetyków, a może jeszcze załapie się na jakieś wyprzedaże! Mróz przyszedł to przydała by się jakaś porządna, ciepła czapa, bo te co mam to można ponosić w wiosnę, a nie teraz :D 
W sumie to ten mróz trochę z zaskoczenia przyszedł, jeszcze na początku tygodnia było po kilka stopni na plusie, chlapa, kałuże wszędzie, nie nadążałam suszyć butów. We wtorek byłam już tak zdesperowana pogodą, że jak wróciłam cała mokra z uczelni to postanowiłam kupić kalosze! Szybko wynalazłam na allegro jakieś ładne, zamówiłam i już wczoraj u mnie były :) Tylko, że nie mam jak ich teraz wypróbować :P
Co o nich sądzicie?
Jest to zdjęcie z aukcji, bo sama nie miałam czasu zrobić. Może kiedy przy okazji pokażę jak wyglądają na nogach :) Mam nadzieję, że będą się dobrze nosić, co prawda trochę sztywno w nich się  chodzi, ale mam nadzieję, że się przyzwyczaję :)
A po weekendzie ostro biorę się za dopracowanie pracy inżynierskiej i naukę pytań... na samą myśl o tym już głowa mi pęka! Ale jakoś dam rade ;)

niedziela, 22 stycznia 2012

Leniwa niedziela

Jak Wam mija niedziela? U mnie bardzo leniwie, odpoczywam po wczorajszym dniu :) Tylko siedzę i się objadam... 
Wstałam dziś o 8 a za oknem miłe zaskoczenie, przez noc napadało dużo śniegu! Tylko co z tego jak nie ma mrozu i zaraz wszystko popłynie :( Ale jak na razie można się napawać zimowym widokiem :) Moja psina na rannym spacerze była prze szczęśliwa, tylko że jej Pani Gapa zapomniała rękawiczek! A zimą to podstępem trzeba ją do domu ciągnąć, zazwyczaj robię śnieżki i rzucam coraz bliżej domu, bo w innym wypadku nie chce iść ;)  
A pamiętaliście o dniach babci i dziadka? 

Dodaję kolejne kilka zdjęć filciątek.


 Jak Wam się podobają?

wtorek, 17 stycznia 2012

Szarlotka z pianką i kruszonką

Wczoraj wieczorem naszła mnie straszna ochota na szarlotkę, więc niewiele myśląc zabrałam się za przygotowania. Szybciutko zagniotłam ciasto, jabłka obrałam i pokroiłam (nie chciało mi się tarkować), ubiłam piankę i ciasto szybko do piekarnika. Nawet nie poczekałam aż jabłka ostygną, tylko byle szybciej! Upiekła się też ekspresowo bo w jakieś 40-45min. 
Po pierwszym kęsie odleciałam! Jeszcze nigdy w życiu nie zrobiłam tak dobrej szarlotki (wiem że się chwalę, ale po prostu jestem nią zachwycona :)). Moje kruche ciasto jeszcze nigdy wcześniej nie wyszło tak kruche jak tym razem. Jednak to chyba prawda, że jak się ktoś bardzo stara to nic nie wychodzi, a robione na szybko wychodzi najlepiej!
Składniki:
  • 0,5kg mąki
  • margaryna
  • 3 jajka
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • łyżka śmietany 18%
  • 3/4 szklanki cukru pudru
  • 5 dużych jabłek 
  • łyżeczka cynamonu
  • kila łyżek dżemu jabłkowego.
Do mąki dodałam proszek do pieczenia i około pół szklanki cukru pudru, wszystko razem wymieszałam, dodałam pokrojoną na małe kawałki margarynę żółtka i łyżkę śmietany. Wszystko wyrabiałam kilka minut. Oddzieliłam około 1/3 ciasta i włożyłam do zamrażalnika, aby się schłodziło. Resztę ciasta rozłożyłam na formie wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą. Obrane i pokrojone jabłka wrzuciłam do garnka i postawiłam na mały gaz. Dodałam łyżeczkę (czubatą) cynamonu, resztę cukru pudru i kilka łyżek dżemu. Wszystko gotowało się kilka minut, aż jabłka zaczęły się rozpadać. Tak przygotowane nadzienie wyłożyłam na ciasto. Ubiłam pianę z białek i wyłożyłam na jabłka. Schłodzony kawałek ciasta starłam na dużych oczkach tarki i ciasto trafiło do rozgrzanego do 180st. C piekarnika. Piekło się do zarumienienia góry czyli około 40-45 min.
 
Z powodu choroby siedzę w domu, więc szarlotka znika w zaskakującym tempie! :)
Pozdrawiam i do usłyszenia.

niedziela, 15 stycznia 2012

Zabawa z filcem

Moja przygoda z filcem zaczęła się stosunkowo niedawno, było to latem ubiegłego roku. Zostałam namówiona do tego przez moją siostrę, która widząc jak się nudzę starała się wynaleźć mi jakieś zajęcie. I udało jej się! Zaczęłam wymyślać co mogłabym uszyć i tak zaczęły powstawać małe filciątka, różnokolorowe zawieszki i breloczki. 
Tutaj 3 pierwsze wyroby:

A potem były kolejne i kolejne:


To tylko kilka z nich następnym razem pokażę inne :)

czwartek, 12 stycznia 2012

Na początek coś pysznego

Nie wiedziałam co będzie lepsze na początek, ale po długich zastanowieniach i kilku zmianach decyzji wygrało gotowanie. Są to proste i bardzo szybkie pierożki z ciasta francuskiego. Nie trzeba posiadać dużych umiejętności kulinarnych aby je przygotować. Moje są z farszem z kurek, ale można wypełnić je czymkolwiek co lubimy bądź mamy w lodówce.
Do przyrządzenia pierogów wykorzystałam:
  • gotowe ciasto francuskie
  • kurki (około 300g)
  • dużą cebulę
  • sól, pieprz, suszona pietruszka
  • masło do smażenia
Kurki podsmażyłam na 2 łyżkach masła (około 3min.), następnie dodałam na patelnię pokrojoną w kostkę cebulę i smażyłam razem około 5 min. Ale czas smażenia może być różny, trzeba patrzeć aby się za bardzo nie przysmażyły, bo będę suche i twarde. Pod koniec smażenia dodałam sól, pieprz i pietruszkę do smaku.
Tak przygotowany farsz nakładałam na ciasto pokrojone w kwadraciki, i zaklejałam krawędzie przy użyciu widelca. Tak przygotowane pierogi ułożyłam na blachę. Powierzchnię pierogów posmarowałam roztrzepanym jajkiem dla uzyskania złotego koloru. Piekłam około 15-20 min w 170st. C.

Z farszu który został niewykorzystany zrobiłam sos. Na patelnię dolałam ok. 100ml śmietanki 30% i smażyłam aż zgęstnieje. 








środa, 11 stycznia 2012

Witam!

Postanowiłam założyć bloga, który ma być moim małym pamiętnikiem, a także chciałam podzielić się z kimś moimi zainteresowaniami, a może nawet poznać osoby które lubią to co ja.
Będę tutaj pisać o tym co lubię robić czyli w szczególności o gotowaniu, zakupach, wyrobach "hand made", książkach, filmach... po prostu będzie dotyczył wszystkiego co robię.

Pozdrawiam i zapraszam do czytania :)