Witajcie!
Walentynki, walentynki i po walentynkach... Tyle zamieszania, tyle rozmyślania co przygotować a i tak wszystko na nic bo nie miałam czasu... Ale może za rok ;p Jedynie na szybkiego zrobiłam walentynkowe mufinki ;) myślałam że pójdzie łatwiej i szybciej... ale przy drugiej babeczce moja szpryca nie wytrzymała... i resztę musiałam dekorować nożem i łyżeczką... cała się usmarowałam lukrem :D Było to moje pierwsze takie dekorowanie i nie wyszło idealnie ale ile zabawy... ;)
W zamian za słodkie mufinki dostałam ślicznego storczyka :) Mój wcześniejszy niestety umarł... ale jest już na jego miejscu następca :)
A dziś rano kurier przyniósł mi kolejną przesyłkę :D Tym razem to moje nowe butki, które zamówiłam wczoraj około południa a już dziś przed 11 były u mnie :) Zdjęcia pokażę następnym razem, bo dziś nie miałam kiedy zrobić zdjęć....
A jak Wasza zima? U mnie sypie od rana... i nie zapowiada się aby miało przestać... Lubię zimę ale chcę już wiosny!
Buziaki ;*
oo,babeczka Łukasz! :D podkradne pomysl i zrobie niedlugo babeczki dla mojego Lukasza w ten sposob udekorowane^_^
OdpowiedzUsuńKochana, nawet nie powinny być idealne te babeczki, takie są dużo piękniejsze! Miałaś świetny pomysł, prosto z serca i przesłodki <3 Mój storczyk też zdechł, buuu czekam na jakąś okazję to się upomnę o nowego :-D Pozdrawiam serdecznie i tak dalej z tymi przystankami, spacerek nawet krótki jest super! :-)
OdpowiedzUsuń