Obrona coraz bliżej, a ja zamiast zająć się tym co powinnam czyli nauką pytań, robię wszystko inne ;) Po części w ogóle straciłam motywację, początkowo chciałam bronić się 16 lutego, także wiedząc ile czasu zostało do dnia "sądu ostatecznego" musiałam dać z siebie wszystko aby dopracować pracę i uczyć się opracowań, ale że mój promotor twierdzi, że nie ma się co spieszyć i nie ma czasu się ze mną spotkać wszystko odwleka się w czasie co mnie dobija i przez co nie mam ochoty na nic. Tylko w kółko narzekam i nie robię nic pożytecznego. Moje starania poszły na nic, ja zmotywowana robiłam wszystko co w mojej mocy, a teraz muszę siedzieć i czekać bo Pan M. nie ma czasu nawet zajrzeć do mojej pacy... więc po co było tak się spieszyć? :(
No ale koniec tego narzekania :)
Zastanawiam się co mogłabym przygotować na walentynki, chcę zrobić jakąś niespodziankę, ale nie mam pomysłów. Może Wy mi pomożecie?
Jestem pewna w 99% że mój ukochany zupełnie zapomni o tym "święcie", bo tak naprawdę jakoś szczególnie nigdy go nie obchodziliśmy, w tamtym roku nawet się nie widzieliśmy tego dnia bo byłam w tym czasie za granicą. Ale w tym roku mam ochotę przygotować coś specjalnego. Tylko co?
Tak, ta na zdjęciu to ja ;)
Śliczna skórka,wiem że to głupie ale mam bzika na punkcie skórek mam 5 i jeszcze chcę więcej i jak widzę jakąś skórkę to aż mi ślinka cieknie:D
OdpowiedzUsuńJa walentynek nie obchodzę:)
Buziak
Powodzenia na obronie:)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o walentynki,to ja ze swoim ukochanym wybieram się na sushi :) Może to nie jest bardzo romantyczne,ale jakoś szczególnie nie obchodzę tego święta:)